Ktoś nam tu obraża Autorytet Wielki / Tak rzekł nam Chlebowski i poprawił szelki / Potem swą poprawił cudowną grzyweczkę / A następnie sięgnął po poselską teczkę
Nie wolno Polaków do tragedii wodzić / Ni wokół Wałęsy atmosfery smrodzić / Nawet nie próbujcie Cenckiewicze różni / Wyszkowscy i inni Gontarczycy próżni
Graczyk ożywiony jest dla nas zbawieniem / Bo oświadczył właśnie zgodnie ze sumieniem / Że przez latek kilka spotykał łaskawie / Lecha, który nic ważnego nie mówił przy kawie
A że SB było daleko od domu / A Lech nie chciał nigdy zaszkodzić nikomu / To na tramwaj kasę od SB-ka pobrał / I w kruchcie Brygidy na biednych ją oddał
I na koniec kwestia IPN-u pada / Lech Wałęsa pewnie tą kwestię też zbada / Ale zanim różne będą rozstrzygnięcia / Trzeba w jego gmachu zrobić prądu spięcia
Lech jako elektryk już tak to ustawi / Że się IPN nam cały szybko w ogniu strawi / A Chlebowski oraz całe PeŁo jego / Pewnie już nie zdążą ugasić onego
Tak to wstrętne kwity się skutecznie zmiele / W klapie Matkę Bożą poprawi w kościele / I można wśród Mędrców Europejskich zostać / Bo przecież z Wałęsy krystaliczna postać
Tak wam Zombi objaśnił kilka ważnych rzeczy / Że ważne to przecież nikt tu nie zaprzeczy / I chłonie w Salonie każdy słowa Zombi / Bo właśnie mądrości Zombi głośno trąbi