Dzisiaj wyjrzał Zombi z grobu
I z radością spojrzał w krąg
Gdzie sztandary? Gdzie pochody?
Gdzie jest milion hardych rąk?
Gdzie są wiece, przemówienia?
Niepojęte dla mnie jest
Gdzie te wszystkie pokolenia
Którym Partia Matką jest?
Dziś dzień święta i radości
Bo lipcowy mamy dzień
Dziś uśmiech na twarzach gości…
Ktoś uśmiechy wyciął w pień?
Zombi patrzy przerażony
Puste oczne płaczą dziury
Gdzie wiecują te szwadrony
W krasnych chustach. Gdzie jest który?
Smuta wielka u Zombiego
Niewymowna Wielka Smuta
Popłakałem się do tego
I nikt szlochu nie wysłucha
Wraca Zombi do grobowca
To dzień miał nie taki być
Nie spotkał Zombi KaOwca
Jak ma w takich czasach żyć!